Lecę w tropiki na Borneo badać mrówki!

lip
09

5/5 (liczba głosów: 8) - ocena czytelników Myrmebloga

 

Niesamowity wyjazd w niesamowite miejsce!

Borneo

Źródło: simplybuy8.blogspot.com/2016/05/the-sounds-of-borneos-rainforest.html

Poznać zapierające dech w piersiach zjawiska, zachwycić się potęgą natury, pogłębić wiedzę z biologii i wziąć udział w międzynarodowym projekcie do pracy magisterskiej na mrówkach! Właśnie po to wyruszam z grupką studentów z Uniwersytetu Jagiellońskiego na tropikalną wyspę – Borneo!

 

Borneo – trzecia największa wyspa świata

Borneo to wyspa w Azji Południowo-Wschodniej, trzecia pod względem wielkości na świecie zaraz po Grenlandii i Nowej Gwinei. Wyspę porastają tropikalne lasy deszczowe, zamieszkane przez rozmaite gatunki zwierząt. 

Borneo

Źródło: simplybuy8.blogspot.com/2016/05/the-sounds-of-borneos-rainforest.html

O Borneo mówi się jak o innej planecie, zaginionym świecie pełnym wciąż nieodkrytych stworzeń. Słynnymi przedstawicielami świata zwierząt na wyspie są: orangutany, ptaki dzioborożce (jeden z nich widoczny na tytułowym zdjęciu), słonie karłowate czy wszystkim znane z serii memów nosacze sundajskie.

 

Borneo i mrówki

Chyba nie ma lepszego miejsca na Ziemi dla osoby zainteresowanej mrówkami. Tropiki to w pełnym tego słowa znaczeniu „królestwo mrówek”. Wysoka temperatura i wilgotność, możliwość kooperacji z różnymi gatunkami roślin sprawiają, że to właśnie w tropikach znajduje się większość myrmekofauny świata. Na Borneo żyje prawie 900 gatunków mrówek. Są praktycznie wszędzie. Przykładowe gatunki to: inwazyjne szalone mrówki śniade (Anoplolepis gracilipes), największe mrówki świata (Dinomyrmex gigas, dawniej Camponotus gigas), mrówki o największym kącie rozwarcia żuwaczek 270 stopni (Myrmoteras iriodum), a także mrówki tkaczki (Oecophylla longinoda). Wciąż oznaczane są nowe gatunki, jak niedawno odkryte eksplodujące mrówki (Colobopsis explodens). Borneańskie mrówki posiadają nawet własne muzeum:

Borneo Ant House

Źródło: borneoanthouse.com/

Badać mrówki w samym sercu Borneo = spełnienie wszelkich marzeń, które lada dzień zrealizuję! Jeśli chodzi o mój myrmekologiczny projekt: będzie średnia oczekiwana długość życia mrówek, zachowania prospołeczne oraz interakcja mrówkolwy – mrówki. Wszystko na bazie minimum kilkunastu tropikalnych gatunków mrówek. Szczegółów badań nie zdradzam. Wszystko po moim powrocie!

 

Tropical ecology – field course

Aby przybliżyć Wam jak doszło do opisywanej w dzisiejszym wpisie sytuacji, wyjaśnię czym jest „Tropical ecology – field course”, w ramach którego wyruszę na Borneo. Otóż „Ekologia tropikalna – zajęcia terenowe” to jedyny w Polsce i tej części Europy tego typu kurs dla studentów biologii i kierunków pokrewnych, prowadzony przez pracowników z Instytutu Nauk o Środowisku Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kurs odbywa się od 2006 roku w różnych tropikalnych częściach świata. Zajęcia terenowe odbywały się dotąd w Wenezueli, na Borneo i w Kostaryce. Kolejne edycje planowane są w Ekwadorze. Kurs ten jest przedmiotem anglojęzycznym i składa się z dwóch części. Pierwsza obejmuje cykl wykładów, gdzie studenci poznają najważniejsze biomy tropikalne. Część ta zakończona jest pisemnym egzaminem. W ramach drugiego etapu organizowany jest 3-tygodniowy wyjazd w tropiki, podczas którego studenci planują i przeprowadzają projekty badawcze z wybranych przez siebie dziedzin. Po zakończeniu swoich badań uczestnicy przygotowują prezentację oraz raport z wyjazdu.

 

Danum Valley Field Centre

W tym roku kurs terenowy będzie miał miejsce w placówce naukowej Danum Valley na Borneo. Dojechać tam można jedynie jeepem przez dżunglę z Lahad Datu. Link do oficjalnej strony placówki wraz ze zdjęciami ze stacji znajdziecie tutaj: https://www.danumvalley.info/.

Danum Valley Field Center

Źródło: experiences.com.au/tour/Danum-Valley-Express.aspx

Jest to obszar chroniony, dlatego aby móc na ten teren wjechać, trzeba mieć odpowiednie pozwolenia. W Danum o północy odłącza się całkowicie elektryczność, aby zwierzęta prowadzące nocny tryb życia, mogły czuć się swobodnie. Bardzo cieszy mnie fakt, że mamy jeszcze miejsca na Ziemi, gdzie tak naprawdę to ludzie muszą dostosować się do przyrody.

Danum Valley Field Center

Źródło: www.danumvalley.info/

DVFC otwarte jest przede wszystkim dla międzynarodowych naukowców. W stacji znajduje się rozległy system szlaków, dobrze wyposażone laboratoria, urządzenia komputerowe, biblioteka, dane stacji klimatycznych, przeszkolony personel terenowy, pojazdy, obiekty mieszkalne, Budynek Edukacji Ekologicznej, Centrum Odkrywania Przyrody, kilka platform i wież obserwacyjnych oraz most wiszący nad rzeką Segama. Dzięki tak dużym udogodnieniom DVFC uznawane jest za jeden z czołowych ośrodków badawczych w Azji Południowo-Wschodniej.

 

Gdyby nie…

Los tak chciał… Nieoczekiwanie zmieniłem uczelnię, a tam zaproponowano mi pracę magisterską nie dość, że na mrówkach, to do tego w tropikalnej części świata… Tak naprawdę nigdy nie przewidywałem takiej podróży. Nie spodziewałem się, że dostanę kiedyś możliwość wyjazdu w tropiki. Gdyby nie Myrmeblog, wydarzenia edukacyjne, szczególnie warsztaty myrmekologiczne, a potem myrmekologiczne praktyki studenckie. Gdyby nie zdobyte doświadczenie w Instytucie Nenckiego z zakresu klasyfikowania zachowań mrówek i badań zachowań ratunkowych. Gdyby nie zmiana uczelni po studiach licencjackich, a nade wszystko nieprzerwane zainteresowanie mrówkami i poszukiwanie nowych możliwości, prawdopodobnie nigdy nie zaproponowanoby mi takiego wyjazdu. Steve Jobs powiedział: Nie możesz łączyć punktów patrząc naprzód. Połączysz je patrząc wstecz. Musisz wierzyć, że się połączą”. W moim przypadku właśnie zaczynają łączyć się w niesamowity sposób. Coraz bardziej dostaję potwierdzenia na to, że warto było obrać taką, a nie inną ścieżkę w życiu. Dobra! Koniec refleksji! Pora na małe sprostowania, a potem konkrety! 😀

 

Parę słów wyjaśnienia

Mam nadzieję, ze wszyscy stali czytelnicy Myrmebloga zrozumieją, że wyjazd ten wiązał się z ogromnym nakładem czasowym. Niestety nie miało tak być, jednak studia, a przede wszystkim ogrom załatwień i problemów jakie pojawiły się po drodze w związku z wyjazdem, w pewnym momencie wymusiły na mnie całkowite odcięcie się od Myrmebloga. Dzięki temu ostatecznie udało się skutecznie poradzić ze wszystkimi przeciwnościami. Wyjazd ten wiązał się także z ogromnym nakładem finansowym. Zdobycie środków było niemałym wyzwaniem. Nigdy nie miałem do czynienia z tyloma formalnościami. Ale udało się! Dzięki Uniwersytetowi Jagiellońskiemu, Radzie Kół Naukowych, Fundacji Bratniak oraz stronie pasiekajacka.pl mogłem pokryć część kosztów. Bardzo dziękuję!

Ponadto wszystkie braki w odpowiedziach zarówno w komentarzach jak i w mailach zostały uzupełnione. Jeśli ktoś miał jakieś pytania do mnie, to na pewno czeka na Was odpowiedź! Dziękuję także za nadsyłanie formularzy dotyczących lotów godowych mrówek. Jest ich coraz więcej! Wasze dane są na bieżąco zbierane i pomogą w opracowaniu lepszego kalendarza rójek w przyszłości. Jakby ktoś jeszcze tego nie zrobił oto link do formularza: Rejestrator rójek 2018.

 

Ogólny plan podróży

Wracając do wyjazdu… cała podróż obejmuje okres od 10 lipca do 8 sierpnia. Pomiędzy kolejnymi lotami są niewielkie przerwy, które zamierzam poświęcić na zwiedzanie Singapuru (miasto-państwo zwane także: Miastem Lwa) czy Kota Kinabalu (największego miasta turystycznego na Borneo). Oto krótki plan:

Borneo

Źródło: fly4free.pl/forum/

10-11 lipca: lot Kraków – Warszawa – Singapur

13 lipca: lot Singapur – Kota Kinabalu (Borneo)

16 lipca: lot Kota Kinabalu – Lahad Datu oraz przejazd Lahad Datu – Danum Valley

16 lipca – 6 sierpnia: kurs ekologii tropikalnej w Danum Valley Field Center (DVFC)

6 sierpnia: przejazd Danum Valley – Lahad Datu oraz lot Lahad Datu – Kota Kinabalu

7 sierpnia: lot Kota Kinabalu – Singapur

8 sierpnia: lot Singapur – Warszawa – Kraków

W czasie trwania kursu oprócz prowadzenia swoich badań, będziemy mieli także liczne wycieczki z przewodnikami m. in. wspinaczkę po jednych z najwyższych drzew na Borneo czy wyprawę na nocne safari. Będzie tego o wiele, wiele więcej. Postaram się po wyjeździe zdać jak najdokładniejszą relację.

 

Niebezpieczeństwa na wyspie

Żeby nie było zbyt cukierkowato… wypada mieć świadomość, że w dżungli możemy spotkać zarówno fenomenalne i niegroźne dla człowieka okazy roślin i zwierząt, ale także możemy znaleźć się w poważnym niebezpieczeństwie… Tak jak napisałem wcześniej, tutaj to człowiek jest gościem i musi mieć świadomość tego, że tutejszym mieszkańcom może nie spodobać się jego obecność.

Orangutan

Źródło: https://www.aboutanimals.com/mammal/bornean-orangutan/

Asystenci polowi w placówce nie są w stanie zapewnić nam ochrony 24h na dobę. Dla bezpieczeństwa do dżungli będziemy mogli wchodzić minimum w grupach dwuosobowych, a w razie poważnego niebezpieczeństwa mamy gwizdki, którymi będziemy wzywać pomoc. Musimy być ubrani od stóp do głów, ze względu na spadające z drzew pijawki. Oprócz tego napotkamy pełno małp, jadowitych skolopendr, skorpionów, pająków, węży, komarów przenoszących malarię lub japońskie zapalenie mózgu. Do wyboru do koloru!

Dwóch pracowników z Uniwersytetu Jagiellońskiego już jest na miejscu. Prowadzą tam swoje badania. Pod spodem zdjęcie kobry, na którą niefortunnie natrafili i która postanowiła urządzić sobie na nich polowanie.

Equatrorial spitting cobra

Źródło: en.wikipedia.org/wiki/Equatorial_spitting_cobra

Pech chciał, że kobra miała potomstwo i w wyniku strachu przed jego utratą, była wyjątkowo agresywna i nie chciała odpuścić pościgu. Po ukąszeniu takiej kobry pozostają 4h życia… Chyba, że w porę uda się podać antidodum. Niestety z placówki Danum Valley do najbliższego szpitala potrzeba 2-3h jazdy jeepem, a następnie 1h lotu samolotem. Także szanse dotarcia na czas są praktycznie zerowe. Cóż… z jednej strony będzie to możliwość zobaczenia wspaniałych krajobrazów niczym z filmu Avatar, a z drugiej strony świadomość niebezpieczeństwa czyhającego na nas na każdym kroku. Kiedyś na wykładzie jednego z uczestników kursu tropikalnego usłyszałem zdanie: „Najpiękniejsze w dżungli jest to, że wchodząc do niej, nigdy nie masz pewności, że wrócisz…”. Ahoj przygodo! 😀

 

Ostatni wpis na Myrmeblogu

W związku z wyjazdem przez kolejny miesiąc nie pojawi się żaden nowy artykuł. Niestety coś za coś… Będę w całości poświęcony czerpaniem doświadczeń na wyspie i o otworzeniu laptopa nie będzie mowy. Z resztą placówka Danum Valley znajduje się w środku dżungli, więc będę całkowicie odłączony od świata. Ale spokojnie! Kolejny przewidziany artykuł będzie w sierpniu. Będzie to podsumowujący, urodzinowy wpis, bo właśnie dzień po urodzinach Myrmebloga kończę swoją podróż! Przypadek? Nie sądzę! 😀 Dzisiejszy post można uznać za ostatni, do odwołania. Od dziś zaczynam finalne przygotowania do wyjazdu! Obiecuję, ze przywiozę masę zdjęć, historii, a także wskazówek dotyczących wyjazdów w tropiki, bo nie jest to wcale taka łatwa sprawa, o czym przekonałem się na własnej skórze… Cieszę się, że będę mógł w bardzo oryginalny sposób wzbogacić to co do tej pory zgromadziłem na  Myrmeblogu i wspólnie będziemy mogli poznać kawałek bardziej orientalnego świata. A tym czasem pora się pożegnać i do zobaczenia po powrocie!

 

Czytelniku Myrmebloga!

Na koniec zachęcam do oceny i komentarza! Może jakieś dobre słowo, rada przed wyjazdem? Nie ukrywam, że jednocześnie bardzo się cieszę, ale z drugiej strony także ogromnie obawiam, bo to jednak podróż w nieznane. Z każdego słowa z chęcią skorzystam! 😉

 

Udostępnij artykuł:

4 komentarze dla “Lecę w tropiki na Borneo badać mrówki!”

  1.  Igor

    Nieziemsko zazdroszczę możliwości podróży i prowadzenia badań w tak niezwykłym zakątku Ziemi 😀 Jeśli można zapytać- dobrze zrozumiałem, że studiujesz biologię? Na jakich uniwersytetach robiłeś lincencjat, a obecnie magisterkę?

  2.  Filip

    Igor,
    Bardzo dziękuję za komentarz! Tak, studiuję biologię. Licancjat na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie, magisterka na Uniwersytecie Jagiellońskim 😉

  3.  Robert

    Życzę udanych i przede wszystkim zdrowego, szczęśliwego powrotu i owocnych badań.

  4.  Filip

    Robert,
    Dziękuję bardzo! Przydało się! Wyprawa była udana, powrót szczęśliwy, a badania bardzo owocne! 😉

Skomentuj

 
Facebook